Aktualnie
Mysza przebywa u Myszowych rodziców w najstarszym mieście w Polsce. Z
jednej strony spoko, bo mam pełną swobodę we wprowadzaniu zmian i
modyfikacji mieszkania, które mają na celu ułatwić nam funkcjonowanie po
urodzeniu Gangu, z drugiej strony laski rosną w siłę i zaczynają się
wyraźnie wiercić, czego świadkiem nie mam szansy być. Na szczęście
zrobiłem co miałem zrobić, a Mysza już w weekend wraca do domu.
piątek, 9 września 2016
poniedziałek, 5 września 2016
Rozdział XVII – Góra prezentów!
W sobotę po raz kolejny zostaliśmy
obsypani prezentami. Dostaliśmy tysiąc toreb ciuszków dla dziewczyn od
cioci Pauliny i małej Hani, chwilę później milion toreb z zabawkami i
ciuszkami dorzuciła ciocia Kasia. Mysza stwierdziła, że nie dość, że
Gangowe laski będą zasypane zabawkami, to mamy ich tyle, że spokojnie
możemy otworzyć przedszkole. I to z kilkoma dużymi grupami.
czwartek, 1 września 2016
Rozdział XVI – Uśmiech do zdjęcia!
Spotkała nas, w sensie mnie i Myszę,
lawina szczęścia, bo niewątpliwie tak można nazwać trzy księżniczki w
drodze, ale nie tylko, bo do wspomnianej lawiny dołączają również nasi
przyjaciele, rodzina i znajomi, którzy bardzo mocno wspierają nas w tym
okresie, który jest dla nas w jakimś sensie czasem metafizycznym i
magicznym.
wtorek, 30 sierpnia 2016
Rozdział XV – Czy Jasia to jednak Jasio?
No i kolejna wizyta u Pani profesor za nami. Mamy już pewność co do
Gangowych płci. Jednak o tym czy coś się zmieniło, nieco później.
wtorek, 23 sierpnia 2016
Rozdział XIV – Co tam u nas?
No to w końcu udało się siąść do pisania. Łatwo nie jest, praca,
przygotowania, wyjazdy, spotkania, goście, ale w końcu się udało. W
ciągu ostatniego tygodnia spotkaliśmy się z całym mnóstwem ludzi, a Gang
dostał całe mnóstwo prezentów od całego mnóstwa cioć i wujków.
Subskrybuj:
Posty (Atom)