Zawsze dziwiło mnie to, że ludzie mają tak wielki problem z wybraniem imienia dla swojego przyszłego dziecka. Kurcze, podoba mi się imię Hermenegilda, to daję córce Hermenegilda, podoba mi się Brajan, to daję synowi Brajan. Proste. Przynajmniej tak wydawało mi się, dopóki nie zostałem zmuszony do zastanowienia się nad imieniem dla własnego dziecka. Trójki. Trzech córek...
poniedziałek, 26 września 2016
środa, 21 września 2016
Rozdział XXI - Jest dobrze!
Wczoraj wieczorem mieliśmy wizytę kontrolną u Pani profesor. Mysza odbyła przegląd tego, co miała zabiegowane tydzień temu, a potem wspólnie przystąpiliśmy do podglądania Gangu.
środa, 14 września 2016
Rozdział XX – Home sweet home!
We
wtorkowy poranek Mysza miała zabieg, który udał się tak bardzo, że już w
środowe przedpołudnie zespół lekarski z Profesorem na czele postanowił
pozbyć się jej z oddziału. - Wychodzę na wolność, możesz po mnie przyjechać – oświadczyła bladym świtem matka mojego Gangu
poniedziałek, 12 września 2016
Rozdział XIX – Gang rośnie, ale…
Obiecałem dziś nowy tekst i oto jest. Później niż zwykle, ale o tym dlaczego już kilka linijek niżej.
No
i byliśmy u Profesora Jacka. I dobrze, że to do niego trafiliśmy pod
nieobecność naszej Pani profesor, bo to co zobaczył w Myszy wymagało
szybkiej reakcji.
piątek, 9 września 2016
Rozdział XVIII – Aktualności
Aktualnie
Mysza przebywa u Myszowych rodziców w najstarszym mieście w Polsce. Z
jednej strony spoko, bo mam pełną swobodę we wprowadzaniu zmian i
modyfikacji mieszkania, które mają na celu ułatwić nam funkcjonowanie po
urodzeniu Gangu, z drugiej strony laski rosną w siłę i zaczynają się
wyraźnie wiercić, czego świadkiem nie mam szansy być. Na szczęście
zrobiłem co miałem zrobić, a Mysza już w weekend wraca do domu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)